niedziela, 11 grudnia 2011

Niesamowita przemiana


Na bajkach Walt’a Disneya wychowało się niejedno pokolenie. Niektórzy nawet nie są w stanie sobie wyobrazić bez nich dzieciństwa. Założę się, że mała „filmoteczka” gości w każdym domu. Dzięki Ronowi Clementsowi i Johnowi Muskerowi możemy ją powiększyć o kolejny animowany film pełnometrażowy „Księżniczka i żaba”, który jak widać spełnił oczekiwania młodych widzów.


            Znana każdemu baśń o księżniczce i żabie Braci Grimm, gdzie żaba po pocałunku królewny zamienia się w księcia to u Disneya już przeszłość. Tym razem Disney odszedł od standardowych koncepcji i zaproponował całkiem nową wersję tejże bajki. Otóż najbardziej zaskakującym dla widza momentem utworu jest pocałunek księżniczki, która, po nim zamienia się  w żabę. W tej postaci nasi bohaterowie przeżywają niezwykłe przygody i poznają przy tym wielu przyjaciół.
            Akcja rozpoczyna się na przełomie lat trzydziestych w Luizjanie w Nowym Orleanie- mieście wielu tajemnic, magii i jazzowej muzyki. Wśród niego jest mnóstwo uliczek, które kryją niejedną, mroczną zagadkę.
Główną bohaterką jest Afroamerykanka o imieniu Tiana. Jest miejscową kelnerką wychowaną w przekonaniu, że ciężka praca zaprowadzi ją na same szczyty (jej marzeniem jest założenie własnej restauracji). Występuje tutaj paradoks, ponieważ wytwórnia we wcześniejszych bajkach kreowała postać księżniczki jako różowej, długonogiej barbie, która mruga oczami, a teraz przedstawia skromną, pracowitą i pochodzącą z mieszczańskiej rodziny dziewczynę.
            Następny paradoks występuje także przy postaci księcia Navenna, który zamiast siedzieć w salonach i ubierać się w piękne stroje, biega po mieście i tańczy wraz z ludem na ulicy w rytmie jazzu.
            Ciekawe jest też zestawienie przyjaciółek z dwóch różnych światów. Księżniczki- głupiutkiej blondynki ze szlacheckiego rodu ze zwykłą mieszczanką- murzynką ze szlachetnym sercem.
Film posiada świetny dubbing i wiele nowych, wpadających w ucho piosenek w polskim wykonaniu. (występują i śpiewają m.in.: Tiana - Karolina Trębacz, Książe Naveen – Marcin Mroziński). Do jego zalet na pewno można zaliczyć prostotę, łatwą przyswajalność tekstu, ale przede wszystkim doskonałą animację wykonaną przez profesjonalistów. Kolejnym plusem na pewno jest to, że mimo ciągle wchodzących do kin filmów 3D ”księżniczka i żaba” dalej pozostaje wśród nich klasyczną, disney’owską bajką.
Sama końcówka filmu pokazuje widzowi, że marzenia jednak się spełniają, dlatego warto w nie wierzyć, ale tylko ciężką pracą możemy pomóc im w spełnieniu.
            Bez wątpienia należą się brawa dla Disneya za złamanie konwencji w „Księżniczce i żabie”, jednocześnie pozostawiając przy dawnym systemie wartości. Myślę, że ta inność i niezwykłość tej bajki oderwie dzieci od gier komputerowych i innych wynalazków XXI w. Jeszcze raz brawa!



Ewa Mirkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz